Przejdź do treści

Na Mazowszu nie ma takiej drugiej jednostki

O Centrum Ekologii i Ekofilozofii UKSW, zmianach klimatu oraz odontologii mówi prof. dr hab. Jacek Tomczyk.

Panie Profesorze może zacznijmy rozmowę od aktualnych tematów. Zmiany klimatyczne, emisja CO2, Zielony Ład – o tym mówi się dziś bardzo wiele. Czy rzeczywiście obecnie, swoją działalnością tak bardzo przyczyniamy się do zmian klimatu?

Wtedy kiedy ludzie byli migrantami i przemieszczali się z miejsca na miejsce, środowisko miało szansę się zregenerować. Natomiast w momencie kiedy osiedliliśmy się, powiedzmy od czasów neolitu, populacja zaczęła się rozrastać a środowisko, przez tę ludzką eksplorację w jednym miejscu zaczęło się zmieniać.

Jeśli chodzi o czasy współczesne to rzeczywiście technicyzacja mocno te zmiany przyspieszyła. Druga sprawa to fakt, że skupiska ludzkie są nierównomiernie rozłożone na świecie. Dochodzi do mocnej dewastacji punktowej gleby, wody. Więc na pewno mamy wpływ na klimat. Zmiana klimatu prowadzi także do migracji zwierząt, a co za tym idzie pojawiają się między innymi obce patogeny, w miejscach, w których do tej pory nie występowały.

Ale jest dziś trochę tak, że o klimacie z poziomu uniwersytetu możemy dywagować jak naiwne dzieci. Bo niestety światem rządzą pieniądze. I za wieloma inicjatywami stoją wielkie lobbystyczne koncerny. A Europa z Zielonym Ładem nakłada na siebie obrożę finansową, podczas gdy ogromne kraje Wschodu tego nie robią i dzięki temu się rozwijają. Dziś jest trochę tak, że głośno walcząc ze zmianami klimatycznymi wylewamy niejako dziecko z kąpielą. A tak naprawdę niewiele mają do powiedzenia badacze i naukowcy, którzy rzeczywiście znają temat zmian klimatycznych, nikt ich nie słucha. To nie jest oczywiście moja dziedzina naukowa, nie jestem klimatologiem, ale widzę, że brak jest szerokich dyskusji i różnorodnego spojrzenia naukowego na tę kwestię.

W takim razie zapytam o Pana obszar badawczy, co zęby mówią o człowieku?

Przede wszystkim zęby nie należą do szkieletu, to jest pierwszy odcinek układu trawiennego. Są zbudowane inaczej, inaczej powstają. Kiedy pracujemy na materiale zębowym możemy określić choroby, higienę jamy ustnej czy dietę. Możemy rozpoznać różne zaburzenia rozwojowe diagnozowane nawet na etapie płodu czy wczesnego dzieciństwa. Możemy także na podstawie badań zębów wskazać podobieństwo genetyczne między osobnikami np. liczba guzków na zębach czy budowa kanału korzeniowego zęba są charakterystyczne dla populacji danego regionu. Badania, które przeprowadziłem na temat zmienności kanałowej również pokazują na pewne homologiczne grupy. Zatem zęby generalnie mogą nam pokazać zmiany dietetyczne, rozwojowe, higienę jamy ustnej czy też pokrewieństwo badanych osób.

Czyli możemy uzyskać bardzo wiele informacji z zębów choćby dzieje człowieka, warunki w których żył?

Tak, nauka, która zajmuje się pozyskiwaniem tego typu informacji nazywa się odontologia. To jest dyscyplina, która zajmuje się normami rozwojowymi, prawidłowościami rozwoju. W Polsce jest kilku specjalistów, jest to wąska dziedzina naukowa. Odontolodzy współpracują ze stomatologami i środowiskiem medycznym. Ja jako antropolog pracuję z materiałem szkieletowym, od lat współpracuję i prowadzę badania z anatomii, stomatologii, od radiologii po ortodoncję. Jest to znakomita współpraca. Mam wiele znajomości i przyjaźni naukowych w różnych ośrodkach w Polsce i za granicą. To bardzo cenne kontakty i wymiana doświadczeń, bo lekarz praktyk widzi inaczej pewne rzeczy niż odontolog-naukowiec.

Antropolog, odontolog a przy okazji przewodniczący Polskiego Towarzystwa Antropologicznego?

Tak, jestem już drugą kadencję przewodniczącym tak szacownego grona. To jedno z najstarszych towarzystw naukowych w Polsce. Jego początki sięgają końca XIX wieku, lecz oficjalnie Polskie Towarzystwo Antropologiczne powstało 1925 r. Teraz przygotowujemy serię wydarzeń związanych ze stuleciem istnienia Towarzystwa.

Jest Pan także kierownikiem Centrum Ekologii i Ekofilozofii UKSW

To wyjątkowa, interdyscyplinarna jednostka działająca na naszej Uczelni. Kiedy powstawała ochrona środowiska, ponad 20 lat temu, zrodziła się taka idea żeby nie uruchamiać kierunku podobnego do działających na innych uczelniach. Nie chcieliśmy ani podejścia typowo technicznego, jak np. na Politechnice czy biologicznego jak np. na SGGW. Chcieliśmy rozpocząć od podstawy biologicznej, świata wymiernego, a na to nałożyć kontekst humanistyczny, w którym kiedyś ATK, teraz UKSW ma wiele do powiedzenia.

Co zatem wyróżnia naszą ochronę środowiska od kierunków tego typu prowadzonych na innych uczelniach?

To co oferujemy studentom, to oczywiście przedmioty typowe dla tego kierunku czyli biochemia, zoologia, ekologia. Ale prowadzimy także przedmioty takie jak bioetyka, etyka środowiskowa, ekonomia środowiska, idea zrównoważonego rozwoju. Proponujemy zatem holistyczne, przyrodniczo-humanistyczne podejście do środowiska. Nasi studenci mogą wybierać dwie specjalizacje po pierwszym roku studiów. Jedna z nich koncentruje się na kierunku przyrodniczym – monitoringu środowiska. Absolwenci wybierający tę specjalizację znajdują pracę w na przykład w różnego rodzaju laboratoriach. Druga ścieżka to ścieżka administracyjna, na której wykładane jest m.in. prawo ochrony środowiska, przygotowanie i aplikowanie wniosków, i projektów ekologicznych, ekonomia, zarządzanie środowiskiem. Absolwenci tej specjalizacji zwykle znajdują pracę w jednostkach administracyjnych.

Ochrona środowiska na UKSW jest w tym podejściu humanistycznych wyjątkowa?

Tak, nasza ochrona środowiska jest inna. Jesteśmy interdyscyplinarni czy inaczej mówiąc międzydziedzinowi. Niestety niesie to za sobą również pewne minusy. Kiedy dochodzi do klasyfikacji, rankingów np. Perspektyw, to są one zwykle „wąskotorowe”. Oceniają nas, albo pod kątem filozofii, albo biologii. W związku z tym wiele razy tracimy punkty przez taki sposób oceniania. To jest wina złego systemu klasyfikacji, który nie posiada narzędzi punktowania „interdyscyplinarności”. Dlatego musimy mieć tę świadomość, że gdy zrezygnujemy z elementu humanistycznego na kierunku ochrona środowiska, to on niczym nie będzie się różnił od tego typu kierunków prowadzonych na innych uczelniach. I co w takim razie będzie atutem, który miałaby przyciągnąć kandydatów do nas, na UKSW? Bycie ochrony środowiska „pomiędzy” filozofią a biologią jest olbrzymim atutem tego kierunku. Nigdzie na Mazowszu nie ma takiej drugiej jednostki. Na kierunek ochrona środowiska na naszej Uczelni trzeba patrzeć szeroko, zbyt wąskie patrzenie zubaża ten kierunek. Podczas ostatniej wizyty Komisji Akredytacyjnej nasi recenzenci bardzo entuzjastycznie wypowiadali się o tak wyjątkowym podejściu do ochrony środowiska.

Centrum Ekologii i Ekofilozofii prowadzi wiele różnorodnych inicjatyw

Tak, przede wszystkim należy podkreślić, że dzięki naszym staraniom UKSW awansował w ostatnich dwóch latach o 167 miejsc w czołowym światowym rankingu oceniającym działania i zaangażowanie uczelni wyższych w realizację szeroko pojętych celów równoważonego rozwoju, UI GreenMetric World University. Na cykliczną imprezę, wyrasta także Plebiscyt Ekologiczny, po raz pierwszy zorganizowany przez CEiE w 2021 roku. Podczas Plebiscytu nagradzamy interdyscyplinarne aktywności związane z ochroną środowiska i klimatu, ekologią, wykorzystywaniem odnawialnych źródeł energii czy racjonalnym zarządzaniem surowcami naturalnymi. Niebawem ruszy trzecia edycja a laureaci dotychczasowych – firmy, gminy i szkoły zgłaszają się do nas z propozycjami współpracy. Niedawno obchodziliśmy Dzień Ziemi. Na terenie Kampinoskiego Parku Narodowego nasi studenci i pracownicy podjęli się usuwania inwazyjnych gatunków obcych. Celem akcji była eliminacja dwóch gatunków roślin tj. czeremchy amerykańskiej oraz dębu czerwonego. Była to kolejna inicjatywa i współpraca realizowana z pracownikami Zespołu ds. Nauki i Monitoringu Przyrody KPN.

Cenną inicjatywą skierowaną bezpośrednio do dzieci i młodzieży jest Akademia Młodego Przyrodnika, działająca od wielu lat. Tematyka warsztatów jest bardzo różnorodna, od zagadnień z biologii, ekologii, ochrony środowiska i nauk o Ziemi, warsztatów informatycznych, ilustrujących tworzenie modeli prostych układów biologicznych, przez antropologię i zagadnienia związane z funkcjonowaniem człowieka w przyrodzie, po zagadnienia z ekofilozofii, bioetyki oraz idei zrównoważonego rozwoju i edukacji ekologicznej.

Posiadamy także własną stację terenową we Wróblach – Wargocinie, która generalnie mówiąc dotyczy ochrony ptaków gniazdujących na wyspach. Autorski program naszych naukowców, realizowany nieprzerwanie od wielu lat, ma na celu ochronę lęgów mew i rybitw przed presją drapieżnych ssaków, głównie norki amerykańskiej, lisa i jenota. Polega na zabieraniu do inkubatorów świeżo złożonych przez ptaki jaj, a w ich miejsce podkładanie do gniazd drewnianych atrap przypominających wielkością, kształtem i ubarwieniem oryginalne jaja chronionego gatunku. Na krótko przed wykluciem się piskląt jaja z inkubatorów przekładane są z powrotem do gniazd par rodzicielskich, a atrapy zabierane. Tym sposobem przez cały okres rozwoju zarodków lęgi są chronione przed drapieżnikami.

Czy studenci też są włączani w te działania? Choćby właśnie tam, we Wróblach-Wargocinie?

Oczywiście, studenci mają tam zajęcia prowadzone w tygodniowych blokach. Obserwują, identyfikują, pomagają w realnej ochronie ptaków. Potem piszą prace licencjackie i magisterskie oparte na tych badaniach, obserwacjach i doświadczeniach. Nie ma chyba lepszego sposobu na zdobywanie materiału do prac naukowych niż taka właśnie realna obecność na stacji badawczej.

Nasi studenci mają także zajęcia w Warszawskim Ogrodzie Zoologicznym, które zresztą sam prowadzę. Mają okazję obserwować naczelne, ale także poznać zasady funkcjonowania tego typu placówek. Warszawski ogród jest ogrodem miejskim, a więc o jego finansach decydują urzędnicy. Dobrze jest zatem, aby nasi studenci, poznali jak wyglądają zasady działania takich jednostek, zanim w przyszłości, być może będą decydować o środkach przeznaczanych na tego typu cele.

Z tych „zoologicznych obserwacji” także powstają bardzo ciekawe prace naukowe oraz referaty, które studenci wygłaszają na wielu konferencjach. Choćby ostatnio, podczas Ogólnopolskiej Konferencji Studentów Antropologii nasza studentka II roku studiów magisterskich ochrony środowiska Kamila Podladowska zaprezentowała swoją bardzo ciekawą i znakomicie przyjętą pracę napisaną na seminarium z antropologii przyrodniczej pt. „Obserwacja reakcji lemurów katta warszawskiego ogrodu zoologicznego na wizualizację wybranych drapieżników”.

Warto podkreślić jeszcze jedną kwestię.  Na kierunku ochrona środowiska funkcjonują relacje uczeń-mistrz, my znamy naszych studentów, nie są dla nas anonimowi. Atmosfera jest bardzo serdeczna, niektórzy wręcz mówią, rodzinna.

Czy jest wiele ofert pracy dla absolwentów ochrony środowiska?

Cieszy nas to, że wielu naszych absolwentów znajduje pracę zgodną ze swoim wykształceniem. Centrum Ekologii i Ekofilozofii to ośrodek bardzo dobrze rozpoznawalny na rynku warszawskim i mający sporą renomę. Dlatego też nasi absolwenci zarówno pierwszej jak i drugiej specjalizacji, o których mówiłem wcześniej są pracownikami bardzo pożądanymi na rynku pracy.

Rozmawiała Katarzyna Dominiak

Prof. dr hab. Jacek Tomczyk dyrektor Instytutu Nauk Biologicznych UKSW, kierownik Centrum Ekologii i Ekofilozofii UKSW. Specjalista w obszarze antropologii biologicznej i badań odontologicznych. Autor i współautor ponad 90 recenzowanych prac badawczych i przeglądowych. Przewodniczący Polskiego Towarzystwa Antropologicznego.

24 maja 2024