Przejdź do treści

Sztuka dzielenia włosa na czworo

Nauka jest moją pasją. Wszędzie widzę potencjalne tematy do badań. Psycholog nie jest od oceniania, ale od obserwacji, rozumienia i wyjaśniania. 

Rozmowa z prof. dr hab. Magdaleną Żemojtel-Piotrowską z Instytutu Psychologii UKSW, laureatką Nagrody Rektora II stopnia za wybitną działalność naukową. 

– Pani zainteresowania koncentrują się wokół ciemnej strony osobowości? 

Nazywanie czegoś ciemną stroną osobowości to raczej zabieg marketingowy. Brzmi tajemniczo i przyciąga uwagę, nie jest jednak dokładnie tym, czym się zajmuję. W moich badaniach staram się pokazać całą złożoność zachowań, myśli i uczuć, w tym ciemną stronę osobowości ludzi przesadnie skupionych na sobie, działających głównie z egoistycznych pobudek. Jednak, nawet przy „podejrzanej” motywacji, wciąż są w stanie zrobić coś dobrego dla innych. W moich badaniach stawiam pytania o granice między tym, co asertywne i egoistyczne, tym co wynika z realnej wiary we własne zdolności, a tym, co jest skutkiem nierealistycznie wysokiego lub niskiego mniemania o sobie. I to wszystko – biorąc poprawkę na tzw. kontekst, czyli kulturę i sytuację. Ponieważ psychologia, a zwłaszcza społeczna, jest nauką, która nie daje prostych i jednoznacznych odpowiedzi. I to jest w niej dla mnie najbardziej fascynujące.  

– Co oznacza dla Pani Nagroda Rektora za osiągnięcia naukowe? 

 Jest to miłe wyróżnienie i oznaka docenienia ze strony Władz uczelni, za co jestem wdzięczna. Zasadniczo moja praca sprawia mi wystarczająco dużo satysfakcji sama w sobie, więc nawet najbardziej prestiżowe nagrody nie zmieniają mojego nastawienia do uprawiania nauki. Dla naukowca nagrody są jednak jakimś sygnałem, że robi dobrze to, co robi, więc na pewno warto je przyznawać i miło je otrzymać. 

 - Co uważa Pani za najważniejsze dokonanie w swojej pracy badawczej? 

 Stworzyłam lub współtworzyłam kilka teorii psychologicznych. Najbardziej medialne są zapewne moje międzykulturowe badania nad narcyzmem. Najbardziej obiecujące wydają mi się prowadzone obecnie badania nad postawami wobec wojny, w tym usprawiedliwianiem prowadzenia działań wojennych, na podstawie danych zebranych zarówno od Ukraińców jak od Rosjan. Ten projekt wziął się z moich zainteresowań narcyzmem kolektywnym, wartościami i wizją świata społecznego. W przyszłości chciałabym kontynuować badania międzykulturowe nad rozumieniem pojęcia wojny i pokoju, nawiązując do moich wcześniejszych prac nad narcyzmem, wartościami i postawami roszczeniowymi.    

- Ważną częścią Pani pracy naukowej jest praca dydaktyczna. Jaki jest udział studentów w prowadzony projektach? 

 Wkład studentów w badania, jakie prowadzę, jest nie do przecenienia. Nasi studenci publikują w prestiżowych czasopismach międzynarodowych, występują na konferencjach międzynarodowych, wyjeżdżają na staże zagraniczne. Wśród studentów i doktorantów mamy ośmioro stypendystów Ministra Edukacji i Nauki, w tym roku Artur Sawicki otrzymał stypendium Ministra dla wybitnych młodych naukowców, jako jedyny doktorant psychologii. Praca dydaktyczna, zwłaszcza, gdy mogę sprawować indywidualną opiekę nad uzdolnionymi studentami, sprawia mi dużo satysfakcji. 

– Skąd pomysł, by zostać psychologiem-naukowcem? 

Miałam sześć lat, kiedy zdecydowałam, że będę pracować na uczelni. Myślałam o egiptologii na Uniwersytecie Warszawskim, psychologię zaczęłam studiować nieco z przekory, kiedy stan zdrowia uniemożliwił mi studiowanie wymarzonego kierunku. Najlepszy i najważniejszy w całej mojej karierze naukowej był wybór jako promotora prof. Bogdana Wojciszke, prowadzącego zajęcia z metodologii i psychologii społecznej na Uniwersytecie Gdańskim. 

Zaczęłam od pisanej, wspólnie z moim obecnym mężem i wieloletnim współpracownikiem, pracy poświęconej lękowi przed śmiercią. Później zajęłam się narzekaniem, jako powszechnym rytuałem wyrażania niezadowolenia, następnie roszczeniowością. Badałam, gdzie przebiega granica między zdrową dbałością o swój interes, tym, co się człowiekowi należy, a przekroczeniem tej akceptowalnej granicy. Obecnie zajmuję się głównie narcyzmem w różnej postaci. 

– Narcyz to ktoś nadmiernie zainteresowany sobą, pragnący ciągłego podziwu, przekonany o własnej wyjątkowości, ale może nie tylko? 

– To ten najbardziej znany typ narcyza. Ale z badań wywodzących się z nurtu psychoanalizy wynika, że osobowość narcystyczną mają także osoby nie żyjące w zgodzie ze sobą, głęboko zranione. Próbuję te dwa, z pozoru nie pasujące do siebie obrazy, połączyć. Staram się też zaproponować ze współpracownikami własny model, który oddaje pełny stan badań nad narcyzmem z ostatnich dwudziestu lat. Bo narcyzm to temat, który przyciąga uwagę wielu badaczy na świecie.  

Tuż po rozpoczęciu pandemii, byliśmy, na UKSW, pierwszym polskim zespołem, który sprawdzał, jak osoby narcystyczne reagują na covid i wykryliśmy, że takie osoby m.in. nie chcą nosić masek. Po publikacji wyników badań, zacytował nas amerykański „Newsweek”, mieliśmy więc, jako zespół, swoje „pięć minut” sławy. Kolejne badanie dotyczyło zaangażowania osób narcystycznych podczas covidu. Wykazaliśmy że narcyzi tzw. wspólnotowi są skłonni pomagać tym grupom, których nie postrzegają jako stanowiących dla nich zagrożenie. Niektórzy z nich, w sytuacji zagrożenia okazują heroiczną stronę osobowości. Choć ten „heroizm” narcyzów bywa podejrzany. Pomagają, ale bez empatii, dla rozgłosu i po to, by poprawić sobie dobre mniemanie o sobie. Często kosztem najbliższych, którzy ich naprawdę potrzebują. To trochę taki syndrom ratownika – rzuca się, by pomóc, ale chaotycznie, bez planu i bez wczucia się w potrzeby tych, którym pomaga. Dlatego to jednak narcyzm.

– Wśród nas roi się od narcyzów? 

– Jako społeczeństwo, choć wciąż przejmujemy się, że młodzież jest zarówno roszczeniowa jak i narcystyczna, po kilkunastu latach badań prowadzonych w różnych kulturach na świecie mogę stwierdzić, że Polacy są z natury nienarcystyczni.  Boimy się narcyzmu, bo jest być może sprzeczny z naszą narodową kulturą umiaru i skromności. 

To może moje skrzywienie zawodowe, że wszędzie widzę narcyzów. Ale jak każda cecha, tak i narcyzm ma swoje spektrum: od braku do skrajnej postaci. Może powiem rzecz niepopularną, ale z moich badań wynika, że pewna doza narcyzmu jest korzystna. By być docenianym, osiągnąć sukces, bez minimalnego choćby rysu narcystycznego, trudno zadbać o swój interes. Osoby nadmiernie wycofane mają pretensje do otoczenia, stąd już tylko krok do roszczeniowości. Co ciekawe, z badań przeprowadzonych przeze mnie i mój zespół w 66 krajach wynikło, że roszczeniowość może być postrzegana nie tylko jako zjawisko negatywne, ale także – egzekwowanie należnych sobie praw i przekonanie o zobowiązaniach państwa wobec obywateli. 

-Skąd czerpie Pani inspiracje do badań? 

– Wszystkie tematy, brały się z moich osobistych zainteresowań, pytań i obserwacji otoczenia. Nie umiem oddzielić życia prywatnego od zawodowego. Po prostu nauka jest moją pasją. Wszędzie widzę potencjalne tematy do badań. Cała moja ścieżka naukowa to sztuka dzielenia włosa na czworo. Prywatnie lubię wymagające, trudne tematy, których nie każdy chce się podjąć. Psycholog nie jest od oceniania, lecz od obserwacji, wyjaśnienia i rozumienia. 

Rozmawiała Joanna Herman

Magdalena Żemojtel-Piotrowska – profesor nauk społecznych. Wykładowca akademicki. Od 2017 związana z Instytutem Psychologii na Wydziale Filozofii Chrześcijańskiej UKSW. Obecnie wicedyrektor Instytutu Psychologii ds. naukowych. Specjalizuje się w psychologii międzykulturowej i społecznej. Jej zainteresowania badawcze obejmują między innymi roszczeniowość, narcyzm, dobrostan, wizerunek polityków i relacje międzygrupowe. Absolwentka Wydziału Psychologii Uniwersytetu Gdańskiego, podyplomowego studium pedagogicznego Politechniki Gdańskiej i studium podyplomowego menadżera badań naukowych i prac rozwojowych w  Wyższej Szkoły Ekonomii i Innowacji w Lublinie. Rozprawę doktorską w Instytucie Psychologii PAN poświęciła Narzekaniu i roszczeniowości a spostrzeganiu świata społecznego. Habilitowała na Uniwersytecie Gdańskim w specjalności psychologia społeczna na podstawie dorobku naukowego, w tymmonografii: Ujęcie roszczeniowości w perspektywie psychologii międzykulturowej. Członek zarządu Polskiego Stowarzyszenia Psychologii Społecznej. Profesurę uzyskała na podstawie pracy nad narcyzmem. W latach 2017-22 prezes sekcji psychologii międzykulturowej PSPS. Autorka 65 artykułów naukowych i dwóch monografii.

01 sierpnia 2023