Przejdź do treści

Do liczby Pi mamy sentyment

dzienliczbypi.jpgPamiętamy ją jeszcze z czasów szkolnych. 14 marca obchodzi swoje święto. Czym jest, jaki mamy do niej stosunek i w jakich dziedzinach nauki liczba PI jest wykorzystywana?

Na lekcji matematyki poznaliśmy definicję liczby Pi – stosunek obwodu koła do jego średnicy. Najczęściej używamy jej w geometrii, do obliczenia wzoru obwodu i pola koła oraz innych brył obrotowych. Jednak na tym nie koniec. – Liczba Pi wykorzystywana jest także w analizie matematycznej czy funkcjach zespolonych – podkreśla prof. dr hab. Bogdan Węglorz z Wydziału Matematyczno- Przyrodniczego. Szkoła Nauk Ścisłych UKSW.

– Liczba Pi zaczęła odgrywać bardzo dużą rolę w geometrii, to ważna liczba rzeczywista w matematyce. Jest o tyle ciekawym przypadkiem, że ludzie wiedzą o jej istnieniu, ale niezbyt dokładnie potrafią określić, czym jest. Każdy o niej słyszał, każdy się o niej uczył w szkole. Każdy z pewnością skorzystał z niej przy obliczeniach w geometrii. Nasz stosunek do liczby Pi jest stosunkiem bardziej emocjonalnym, a nie logicznym. Mamy do niej pewien sentyment. Sama matematyka to dziedzina, która polega na umiejętnym wymyślaniu czegoś, czym można opisać rzeczywistość. Musimy zdać sobie sprawę, że to nauka dedukcyjna, nie empiryczna. Wymyślona przez człowieka, a nie istniejąca w naturze.

Święto liczby Pi zostało ustanowione w Stanach Zjednoczonych – po raz pierwszy obchodzono je w 1988 roku w San Francisco. Nazwa liczby Pi pochodzi od greckiego słowa perimetron lub peryferia, które oznacza obwód. Dlaczego święto to obchodzone jest dokładnie 14 marca? Odpowiedź jest prosta – w przybliżeniu liczba PI wynosi właśnie 3,14. A tak według notacji amerykańskiej zapisywana jest ta data.

O liczbie Pi pisała także nasza… noblistka. Wisława Szymborska, zafascynowana fenomenem tej liczby stworzyła wiersz, nawiązujący do niekończącego się jej rozwinięcia:

Po­dzi­wu god­na licz­ba Pi
trzy koma je­den czte­ry je­den.
Wszyst­kie jej dal­sze cy­fry też są po­cząt­ko­we,
pięć dzie­więć dwa po­nie­waż ni­g­dy się nie koń­czy.
Nie po­zwa­la się ob­jąć sześć pięć trzy pięć spoj­rze­niem
osiem dzie­więć ob­li­cze­niem
sie­dem dzie­więć wy­obraź­nią,
a na­wet trzy dwa trzy osiem żar­tem, czy­li po­rów­na­niem
czte­ry sześć do cze­go­kol­wiek
dwa sześć czte­ry trzy na świe­cie.
Naj­dłuż­szy ziem­ski wąż po kil­ku­na­stu me­trach się ury­wa
po­dob­nie, choć tro­chę póź­niej, czy­nią węże ba­jecz­ne.
Ko­ro­wód cyfr skła­da­ją­cych się na licz­bę Pi
nie za­trzy­mu­je się na brze­gu kart­ki,
po­tra­fi cią­gnąc się po sto­le, przez po­wie­trze,
przez mur, liść, gniaz­do pta­sie, chmu­ry, pro­sto w nie­bo,
przez całą nie­ba wzdę­tość i bez­den­ność.
O, jak krót­ki, wprost mysi, jest war­kocz ko­me­ty!
Jak wą­tły pro­mień gwiaz­dy, że za­krzy­wia się w lada prze­strze­ni!
A tu dwa trzy pięt­na­ście trzy­sta dzie­więt­na­ście
mój nu­mer te­le­fo­nu twój nu­mer ko­szu­li
rok ty­siąc dzie­więć­set sie­dem­dzie­sią­ty trze­ci szó­ste pię­tro
ilość miesz­kań­ców sześć­dzie­siąt pięć gro­szy
ob­wód w bio­drach dwa pal­ce sza­ra­da i szyfr,
w któ­rym sło­wicz­ku mój a leć, a piej
oraz upra­sza się za­cho­wać spo­kój,
a tak­że zie­mia i nie­bo prze­mi­ną,
ale nie licz­ba Pi, co to to nie,
ona wciąż swo­je nie­złe jesz­cze pięć,
nie byle ja­kie osiem,
nie­ostat­nie sie­dem,
przy­na­gla­jąc, ach, przy­na­gla­jąc gnu­śną wiecz­ność
do trwa­nia.  

12 marca 2021