– Wyrażam nadzieję graniczącą z pewnością, że w Roku Prymasa Stefana Wyszyńskiego nastąpi beatyfikacja patrona UKSW – powiedział kard. Kazimierz Nycz, który uczestniczył w posiedzeniu online Senatu naszej uczelni.
W styczniu każdego roku tradycyjnie senatorowie UKSW gościli w siedzibie arcybiskupa warszawskiego, Wielkiego Kanclerza Wydziałów Kościelnych naszej uczelni. W tym roku z powodu pandemii nastąpiła zmiana. Na zaproszenie rektora ks. prof. dr. hab. Ryszarda Czekalskiego spotkanie odbyło się w formie zdalnej i miało bardziej roboczy charakter – kard. Kazimierz Nycz był gościem posiedzenia Senatu UKSW.
– Dzięki waszej inicjatywie – rektora, Senatu, do której się przyłączyłem, Sejm ogłosił Rok Prymasa Stefana Wyszyńskiego – powiedział kard. Nycz.
Przyznał, iż prowadzi rozmowy z papieżem Franciszkiem i z prefektem Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, by beatyfikacja prymasa Wyszyńskiego nastąpiła w tym roku.
– Gdyby przyjazd delegata z Watykanu nie był możliwy, gdyż sesje wyjazdowe są wstrzymane, będziemy prosić papieża Franciszka o wskazanie delegata z Polski – zapowiedział kard. Nycz.
Rektor UKSW ks. prof. dr hab. Ryszard Czekalski poinformował o inicjatywach uczelni związanych z planowaną beatyfikacją Patrona. Są to m.in. wykłady otwarte, wydanie monografii, konferencja naukowa, podstrona dedykowana prymasowi Wyszyńskiemu, koncerty.
Kardynał Kazimierz Nycz zwrócił uwagę, że nowa ustawa o szkolnictwie wyższym zmniejszyła rolę ciał kolegialnych takich jak Senat na rzecz rektora i jego jednoosobowych decyzji, a co się z tym wiąże zwiększyła odpowiedzialność rektora.
– Roztropność każe się podpierać ciałami, które są kolegialnymi na uczelni, służy to bowiem jej przyszłości i rozwojowi – zauważył kard. Kazimierz Nycz.
Rektor ks. prof. Czekalski zapewnił, że ma świadomość ogromnej odpowiedzialności, która na nim ciąży. Wszystkie decyzje konsultuje z Kolegium Rektorskim, którego spotkania odbywają się raz w tygodniu, i po zasięgnięciu opinii Senatu. – Staram się, aby decyzje były przemyślane i podejmowane wspólnie. Inaczej sobie nie wyobrażam zarządzania uczelnią. To są nasze decyzje, nasz uniwersytet i nasza troska, choć mam świadomość, że jeżeli nie wyjdzie, to odpowiedzialność będzie nie nasza, ale moja jako rektora – powiedział ks. prof. Czekalski.