Przejdź do treści

Sensacyjne odkrycie archeologów z UKSW

– 1500 lat temu mieszkańcy dzisiejszej Chorwacji pili egipskie wino – mówi prof. Fabian Welc z Instytutu archeologii UKSW, współkierujący polsko-chorwackim zespołem archeologów.

Świadczą o tym egipskie amfory do przewożenia wina, których fragmenty zostały odkryte na chorwackiej wysepce Lukovac przez polskich i chorwackich archeologów z zespołu kierowanego przez prof. Fabiana Welca z UKSW i dr Anę Konestrę z Instytutu Archeologii w Zagrzebiu.

Unikat w skali regionu

Lukovac, mała, skalista wysepka, należąca do archipelagu doskonale znanej turystom wyspy Rab, od setek lat pozostaje niezamieszkała. Nie zawsze tak było. Tereny będące w 5 w n.e. pod panowaniem germańskiego plemienia Ostrogotów, w 6 w n.e. zostały odbite przez cesarza Justyniana. Cesarza, który próbował przywrócić swemu imperium wielkość Cesarstwa Rzymskiego z czasów jego największej świetności.

– W okresie upadku cesarstwa rzymskiego, następował powolny rozkład struktur państwowych – opowiada prof. Fabian Welc. – Ludność opuszczała miasta, w poszukiwaniu bezpiecznych miejsc o wyjątkowych walorach obronnych, a więc wzniesień albo wysp.

Wyspa Lukovac z lotu ptaka, fot. F. Welc

Na wyspie Lukovac, należącej do rzymskiej prowincji Liburni, naukowcy znaleźli unikalne późnoantyczne fragmenty fortyfikacji. Całość otoczona była murem obronnym. Wcześniej archeolodzy odkryli kościół  wczesnochrześcijański z absydą zbudowany pomiędzy 4 a 7 wiekiem n.e., jak również mały fragment dużej cysterny na wodę oraz niewielką część dużego budynku mieszkalnego. Działająca uprzednio na tym terenie grupa archeologów francuskich, była przekonana że to średniowieczne ruiny. Dzięki polsko-chorwackiemu zespołowi, pracującemu z użyciem georadaru wokół odkrytej wcześniej świątyni, okazało się że mamy do czynienia z ruinami silnie ufortyfikowanej osady, unikatowej w skali regionu wschodniego Adriatyku.

Fragmenty późnoantycznych fortyfikacji na wyspie Lukovac, fot. F. Welc

– Diaspora rzymska żyła na wyspie w warunkach odbiegających od warunków życia w cesarstwie, a jednak dbała o utrzymymanie ducha romanitas, którą moglibyśmy przetłumaczyć jako rzymskość  – podkreśla prof. Fabian Welc. – Chodzi o przestrzeganie prawa, przywiązanie wagi do wyszukanej kultury stołu, upodobanie do spożywania wysokiej klasy oliwy i wina pitego w szklanych naczyniach.

Egipskie amfory z gliny nilowej

Największym zaskoczeniem było dla archeologów odnalezienie fragmentów amfor egipskich wykonanych z gliny nilowej. Odnalezione części naczyń to charakterystyczne brzuśce o ciemnobrązowej barwie z karbowaniem o falistej strukturze, zostały ulepione z gliny z domieszką złotej miki wypłukanej ze skał bazaltowych na wyżynie abisyńskiej.

Prof. Fabian Welc prezentuje fragmenty amfor egipskich odnalezionych na wyspie Lukovac, fot. materiały prasowe

Fragmenty amfor zostaną poddane dokładnym badaniom mikroskopowym i archeometrycznym, bo to pierwsze odkrycie tego typu w rejonie pn.-wsch. Adriatyku, potwierdzające jak daleko zapuszczała się flotylla handlowa.

– Zdecydowana większość wina pochodziła z Tunezji, ok. 20 proc. z Bliskiego Wschodu, niewielka część z Egiptu. To dowód na zdumiewający zasięg handlu bizantyjskiego. Wino importowane z Egiptu, Grecji i Bliskiego Wschodu docierało tak daleko na  północ – mówi prof. Fabian Welc. – Pozostaje do rozstrzygnięcia kwestia czy towary docierały tam bezpośrednio czy pośrednio płynąc z portu do portu.

Amfory z winem wytwarzanym w Tunezji docierały na Sycylię, do południowych Włoch, później – na drugą stronę Adriatyku. Sycylia była głównym miejscem przekazywania towarów afrykańskich. Wina i oliwy, produkowane w północnej Afryce, dosłownie zalały rynki. Egipt był osobną prowincją, dostarczał wino, gorsze niż sycylijskie, musiało być jednak na tyle tanie, by opłacało się je dostarczać na tak dużą odległość.

Także inna kwestia nurtuje naukowców: co mieszkańcy Dalmacji oferowali za zboże, oliwo i wino, bo po upadku Cesarstwa zachodniorzymskiego, pieniądze wyszły z obiegu i dominował handel barterowy.

– Najprawdopodobniej było to drewno dębowe – przypuszcza prof. Fabian Welc. – Dęby śródziemnomorskie, rozłożyste, porastały wyspę Rab. Dęby zaś były podstawą szkutnictwa, a przecież ówczesny handel opierał się na handlu morskim.

Dr Kamil Rabiega i części znalezionych amfor na terenie wykopalisk na wyspie Lukovac, fot. F. Welc

Zdaniem profesora Fabiana Welca Chorwacja to nadal „terra incognita”. Na wielu obszarach nie prowadzono dotąd badań. Instytut Archeologii UKSW jest jedynym polskim instytutem, który prowadzi w Chorwacji badania. Odkrycia czekają.

Badania polsko-chorwackiego zespołu są finansowane przez Instytut Archeologii UKSW, gminę Lopar na wyspie Rab oraz Centrum Ryzyka Systemowego na Wydziale Artes Liberales UW.

05 stycznia 2024