– W pracy naukowej nie warto powielać twierdzeń innych badaczy, trzeba mieć wizję i śmiałość we wprowadzaniu w życie własnych pomysłów – mówi prof. dr hab. Peter K. Jonason z Instytutu Psychologii UKSW.
Panie Profesorze, dlaczego zdecydował się Pan na pracę właśnie w Polsce? Amerykanin wykładający w Stanach Zjednoczonych, Australii i we Włoszech zostaje profesorem zwyczajnym związanym z katedrą psychologii Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Jak to się stało?
Moja historia jest znacznie mniej interesująca, niż by się mogło wydawać. Początkowo chciałem zostać prawnikiem, ale zabrakło mi determinacji. Studia psychologiczne i rozpoczęcie badań nad Mroczną Triadą Osobowości: narcyzmem, makiawelizmem i psychopatią, zmieniły moje spojrzenie na świat i zdecydowały o dalszej drodze. Po opuszczeniu Stanów Zjednoczonych, pracowałem na uniwersytecie w Australii, gdzie nadal prowadziłem badania nad Mroczną Triadą, stąd zaproszenie na odbywającą się w Warszawie konferencję. Poznani wówczas polscy koledzy po fachu, namówili mnie bym przyjeżdżał częściej. Przyjechałem, by tu pracować, bo zakochałem się w Polsce. Nigdy, ani nigdzie wcześniej nie czułem się – jako naukowiec – tak szanowany i doceniony.
„Mroczna Triada”, termin określający ludzkie cechy uważane za destrukcyjne i szkodliwe, często pojawia się w Pańskich pracach… Interesują Pana ludzie egocentryczni, działający z pobudek egoistycznych, skłonni do manipulacji innymi. Dlaczego?
Myślę, że złożyło się na to kilka przyczyn. Aby pojąć, dlaczego niektórzy ludzie mają „mroczną” osobowość, trzeba dostrzec złożoną istotę ludzkiej natury. Lubię nieoczywiste wyzwania, a takim jest mierzenie się ze schematycznym myśleniem, powszechnymi przekonaniami i wykazanie, że nawet najciemniejsze strony naszej natury mogą mieć „pozytywne” skutki w życiu pojedynczych ludzi, a nawet społeczności. Narcyzm jest cechą charakterystyczną dla ludzi samolubnych i ma wiele wspólnego z agresją. Według mnie narcyzm i inne cechy Mrocznej Triady pozwalają na lepszy wgląd w ludzką naturę, bez przyjrzenia się bowiem najciemniejszym aspektom ludzkiej duszy, nigdy w pełni nie zrozumiemy ludzkiej natury.
Zajmuje się Pan Profesor tzw. psychologią ewolucyjną. Co uważa Pan za szczególnie ważne w wyjaśnianiu wzorców ludzkich zachowań?
Psychologia ewolucyjna dostarcza solidnej porcji założeń pozwalających zrozumieć naturę ludzką i postępowanie człowieka uzależnione od okoliczności. Oznacza to, że zamiast podejmowania prób zrozumienia, dlaczego ludzie coś robią lub myślą w ten czy inny sposób, psycholog ewolucyjny próbuje zrozumieć, dlaczego w ogóle ludzie przyjmują taką a nie inną postawę. To podejście zakłada, że większość obserwowanych dziś ludzkich zachowań ma swoje źródła w dalekiej przeszłości, gdy człowiek walczył o przetrwanie i musiał się przystosować do zmieniających się warunków.
Skąd czerpie Pan inspiracje do badań?
Mam to szczęście, a może nieszczęście, że jestem otwarty na wszystko co się wokół mnie dzieje. Inspiracją do prowadzenia badań stają się zatem dla mnie spotkania z ludźmi, środowisko akademickie, w którym się obracam, wszelkie osobiste doświadczenia, ale także to co zobaczę w telewizji czy wysłucham w radiu.
Jest Pan laureatem amerykańskiego IgNobla, będącego humorystycznym odpowiednikiem Nagrody Nobla, a przyznawanym od 1991 r. za prace naukowe, które najpierw śmieszą, a potem skłaniają do myślenia. Co skłoniło Pana do przeprowadzenia badań porównawczych na temat ludzi „sów” i ludzi „skowronków”. Jakie wnioski wyciągnął Pan z obserwacji?
Otrzymałem IgNobla za zebranie dowodów na to, że ludzie, którzy budzą się późno, częściej popadają w samouwielbienie, lubią manipulować innymi i są bardziej skłonni do psychopatycznych zachowań niż ci, którzy budzą się wcześnie. Mieszkałem wówczas w Sydney. IgNobla, tę międzynarodową nagrodę za prace, których „nie da się lub nie powinno się powtarzać”, otrzymałem w 2014 r. za pracę opublikowaną rok wcześniej. Pisałem ją w niedzielne popołudnie na podstawie dość wątłych danych. Znalazłem związek między cechami mrocznej triady a chronotypem czyli rytmem snu i aktywności, odmiennym dla osób nazywanych sowami, które mogą pracować do późnych godzin nocnych a skowronkami, czyli osobami, które najlepiej czują się wcześnie rano, zaś wieczorem są zmęczone i odczuwają spadek energii. Na podstawie moich badań doszedłem do wniosku, że wśród nocnych marków znacznie częściej zdarzają się osoby posiadające „mroczne cechy”. Nie ujawniają ich w świetle dnia, wolą działać pod osłoną nocy. Mam na myśli np. ryzykowne zachowania związane z alkoholem.
Jakie projekty uważa Pan za najważniejsze w swojej pracy badawczej?
Tak naprawdę nie imponują mi szczególnie moje własne dokonania. Muszę przyznać uczciwie, że nie uważam większości spośród nich za naprawdę warte zachodu. Najlepsze, wśród prowadzonych przeze mnie projektów, były te, które rozpoczęli inni, ja zaś byłem ich kontynuatorem. Były i takie, które rozpocząłem ja sam, dając zespołom naukowców impuls do kontynuacji i pogłębionych badań. Wnioski z wszystkich prowadzonych przeze mnie badań, jak choćby tych dotyczących strategii doboru partnera, są potwierdzeniem tezy, że rysy ludzkiej osobowości, charakterystyczne dla Mrocznej Triady, świadczą – o czym już mówiłem – o, istniejących od zawsze, wybitnych zdolnościach adaptacyjnych człowieka.
Jaki jest udział studentów w Pańskich projektach?
Od wielu lat włączam zarówno studentów, jak również młodych naukowców, do moich badań naukowych. Nie zależy mi na tym, by przedstawiać się jako główny autor kolejnego badania. Wolę wspierać, doradzać i w miarę możliwości być mentorem dla młodszych badaczy.
Jest Pan Profesor znany z imponującego indeksu Hirscha wynoszącego 74 i ponad 20 000 cytowań prac naukowych. Co według Pana jest kluczem do osiągnięcia tak wysokiego uznania w środowisku naukowym?
Przede wszystkim trzeba mieć w życiu szczęście. Znalazłem obszar badań, mam tu na myśli Mroczną Triadę Osobowości, który pochłonął mnie do tego stopnia, że zaczęto utożsamiać ze mną – samo hasło. To zaś pozwoliło mi na prowadzenie nowych projektów i pozyskanie nowych współpracowników. Za szczególnie ważne w pracy naukowej uważam dołożenie starań, by podążać własną drogą, nie powielać twierdzeń innych badaczy, by mieć swoją wizję i śmiałość we wprowadzaniu w życie własnych pomysłów, starać się nie ugrzęznąć w mało znaczących dociekaniach. Oczywiście, w pracy naukowca pomaga bycie anglojęzycznym native speakerem, ale jeśli jest się dobrze przygotowanym do prowadzenia badań, prawdopodobnie zawsze znajdzie się jakiś żarliwy pasjonat, który chętnie pomoże w rozwinięciu kariery naukowej. Ja sam większość moich wczesnych sukcesów zawdzięczam moim niezwykle wspaniałomyślnym mentorom, takim jak Greg Webster, Norm Li i David Schmitt, którzy, sami będąc wybitnymi naukowcami, u początków mojej pracy, wzięli mnie pod swoje skrzydła i pomogli uwierzyć w siebie.
Prof. dr hab. Peter K. Jonason jest amerykańskim psychologiem i wykładowcą akademickim. Pracował w Stanach Zjednoczonych, Australii, we Włoszech i w Polsce. Obecnie wykłada psychologię społeczną na UKSW, jest też profesorem wizytującym na Wydziale Psychologii Ogólnej Università degli Studi di Padova. Studiował prawo, antropologię biologiczną, nauki o komunikacji i psychologię społeczną. W 2009 r. uzyskał doktorat z psychologii społecznej na Uniwersytecie Stanowym w Nowym Meksyku. W 2018 r. założył Australasian Society for Human Behaviour and Evolution. Zainteresowania badawcze prof. Petera K. Jonasona koncentrują się wokół ciemnych stron osobowości człowieka i strategii doboru partnera, a także zagadnień związanych z podejmowaniem decyzji moralnych, uprzedzeniami i cyberpsychologią. Naukowiec jest uznanym autorytetem w dziedzinie ewolucyjnej psychologii osobowości. W 2014 r. zdobył nagrodę IgNobel, humorytyczny odpowiednik nagrody Nobla, przyznawany za prace, które śmiesząc, skłaniają do myślenia.