Prawo rzymskie uczy myśleć, rozumować racjonalnie, rozwiązywać problemy. To terminologia, metody dowodzenia i instytucje. Prawnicze terminy łacińskie mają zastosowanie międzynarodowe i są zrozumiałe dla każdego prawnika – mówi prof. dr hab. Jan Zabłocki z Wydziału Prawa i Administracji UKSW, laureat Nagrody Specjalnej Rektora za całokształt osiągnięć naukowych.
Co sprawiło, że zajął się Pan Profesor prawem rzymskim?
Na trzecim roku studiów, na Wydziale Prawa Kanonicznego na ATK, prof. Henryk Kupiszewski (wybitny znawca prawa rzymskiego – przyp. JH), zaproponował mi udział w swoim seminarium. Jego wykłady były fascynujące. Seminaria prowadził w nowocześnie wyposażonej Bibliotece im. Rafała Taubenschlaga Uniwersytetu Warszawskiego. Tłumaczyliśmy „Instytucje” Gaiusa, podręcznik prawa rzymskiego z II wieku. To były niekończące się dyskusje i rozważania. Czekałem na te spotkania. Dla nas, studentów prawa kanonicznego, prof. Kupiszewski był prawdziwym mistrzem.
Od początku bardzo interesowała mnie kwestia rzymskiej administracji i zarządzania. W okresie republiki kilkudziesięciu urzędników, w okresie cesarstwa kilka tysięcy, zarządzało całym znanym ówczesnym Europejczykom światem. Mówimy o okresie, w którym pod władzą Rzymu na obszarze ok. 3,5 mln km2 było 60-80 milionów ludzi. Fascynowało mnie i fascynuje po dziś dzień to w jaki sposób Rzymianie sobie z tym radzili.
– Co Pan Profesor, po kilkudziesięciu latach zajmowania się prawem rzymskim, uważa za swoje największe osiągnięcie naukowe?
– Nie użyłbym chyba słowa „osiągnięcie”, raczej „przywilej”. Przez te wszystkie lata miałem zaszczyt prowadzić dialog z Aulusem Gelliusem, rzymskim antykwarystą, dzięki któremu mogłem badać prawo rzymskie z zupełnie nowej perspektywy.
– Praca doktorska Pana Profesora była poświęcona kwestii użyczenia w prawie rzymskim, czyli bezpłatnemu używaniu rzeczy przez pewien czas. To wtedy zetknął się Pan Profesor z Aulusem Gelliusem, żyjącym w II wieku rzymskim erudytą, autorem Nocy Attyckich, będących kopalnią wiedzy o starożytnym Rzymie.
Gellius nie był ani szczególnie wybitnym badaczem, ani słynnym krasomówcą. Obracał się w kręgu elity intelektualnej. Przysłuchiwał się toczonym wówczas dyskusjom, czytał też sporo, wyszukiwał w literaturze rzadko spotykane słowa, w tym, z dawno zapomnianego już prawa, starał się dociec ich pierwotnego znaczenia. Zbierał też informacje z życia codziennego, takie, które mogły zainteresować każdego. Niesłychanie wnikliwy, szukał odpowiedzi na pytania z dziedziny medycyny, filozofii, prawa. Pisał – krótko i zwięźle – dla swoich dzieci, tak jak wcześniej Katon dla swojego syna, coś na kształt dzisiejszych blogów. Jego twórczość stała się czymś w rodzaju kodu kulturowego tamtych czasów.
– Gelliusowi poświęcił Pan Profesor zarówno pracę habilitacyjną jak profesorską. To od niego zaczęły się też Pańskie pionierskie badania nad rzymskim prawem publicznym w Polsce…
– Kiedy zajmowałem się Gelliusem, przeczytałem właściwie wszystko, co było dostępne na temat rzymskiego prawa publicznego. Może dlatego, gdy na nowym wydziale Prawa i Administracji UKSW powstał kierunek administracja, zaproponowano mi prowadzenie wykładów na temat instytucji publicznych prawa rzymskiego. Przygotowałem wówczas dla studentów skrypt. Podręcznik wydaliśmy wspólnie z prof. Anną Tarwacką.
– Ten podręcznik jest używany przez studentów po dziś dzień, zaś dzięki Pańskim staraniom rzymskie prawo publiczne stało się na kierunku administracja obowiązkowym przedmiotem na pierwszym roku studiów. Dlaczego prawo rzymskie jest nadal tak bardzo istotne?
– Prawo rzymskie nie służy do zastosowania wprost, ale pewne wykształcone w nim zasady już tak. Gdy student słyszy dziś o prawie rzymskim, myśli: po co będę się uczył takich staroci. Ale okazuje się, że rozwiązania rzymskie wciąż się sprawdzają. Prawo rzymskie to terminologia, metody dowodzenia i instytucje. Prawnicze terminy łacińskie to język międzynarodowy, zrozumiały dla każdego. W razie wątpliwości używa się, także dziś, terminu łacińskiego. Pod tymi terminami kryją się instytucje. Ta siatka pojęć jest bardzo istotna. Instytucje prawne takie jak własność, posiadanie, dzierżenie, prawa na rzeczy cudzej, kontrakty, delikty czy małżeństwo to dorobek rzymski, z którego stale czerpiemy. Prawo się zmienia, zasady pozostają.
– Podobno w systemie brytyjskim podważa się potrzebę uczenia prawa rzymskiego.
– Prawo rzymskie uczy raczej myśleć, rozumować racjonalnie, rozwiązywać problemy, natomiast system anglosaski oparty jest na zasadzie precedensu. Sędzia odwołuje się do analogicznych spraw i wyroków. A prawo rzymskie uczy pewnych niezmiennych zasad i reguł.
– Pan profesor jako pierwszy, wraz z żoną, prof. Marią Zabłocką, przetłumaczył i opatrzył komentarzem pochodzącą z V w. p.n.e. Ustawę XII tablic, która jest podstawowym odniesieniem dla badaczy prawa rzymskiego.
Ustawa XII tablic była spisaniem rzymskiego prawa zwyczajowego. Wcześniej to urzędnicy decydowali co jest prawem. Plebejusze natomiast chcąc mieć pewność jakie zasady obowiązują, doprowadzili do ich spisania. Spisane zostało prawo procesowe, prawo własności, prawo regulujące stosunki rodzinne i sąsiedzkie, prawa sakralne i publiczne.
– To Pan Profesor był przez dwadzieścia lat redaktorem naczelnym, istniejących nieprzerwanie od 2001 r., „Zeszytów Prawniczych”, które szybko stały się ważnym i cenionym czasopismem naukowym.
– Po prostu tworzyliśmy wydział i była potrzeba publikacji. Początkiem pisma były materiały z konferencji międzynarodowej, którą zorganizowałem na nowo powstałym Wydziale Prawa i Administracji. Choć są także numery poświęcone prawu rzymskiego, tematyka jest różnorodna. Zawierają prace z zakresu różnych gałęzi i dziedzin prawa, zwłaszcza prawa rzymskiego, historii prawa oraz prawa prywatnego i porównawczego. Część tekstów publikowana jest w językach obcych, zwłaszcza w języku angielskim.
– Otrzymał pan Profesor nagrodę za działalność naukową, ale od kilkudziesięciu lat, prowadzi Pan zajęcia dydaktyczne. Jest Mistrzem dla swoich uczniów. Jak mówi prof. Anna Tarwacka, dawna Pańska studentka, dziś bliska współpracowniczka, otacza ich Pan Profesor opieką, motywuje i inspiruje… Potrafi Pan Profesor, używając żywego, klarownego języka, rozniecić w nich zainteresowanie dla Nauki.
– Nie powiedziałbym, że robię tu rzeczy nadzwyczajne – jestem z nimi, pytam, sugeruję. Podsuwam jakieś pomysły. Są pewne problemy, które trzeba rozwiązać i różne możliwości, które trzeba rozważyć. Uczę studentów, by umieli łączyć fakty. Myśleć. Trzeba zaciekawić się tym co robią. Trzeba z nimi rozmawiać. Po prostu być.
Rozmawiała Joanna Herman
Prof. dr hab. Jan Zabłocki – profesor nauk prawnych, specjalizujący się w prawie rzymskim, kanonicznym i cywilnym. Wykładowca akademicki. Absolwent Wydziału Prawa Kanonicznego Akademii Teologii Katolickiej. Prodziekan Wydziału Prawa (2000-2002) i kierownik Katedry Prawa rzymskiego na UKSW (1999-2021). Założyciel i redaktor naczelny „Zeszytów Prawniczych”. Inicjator stworzenia serii wydawniczej „Arcana Iurisprudentiae”. Rozprawę doktorską poświęcił Użyczeniu w klasycznym prawie rzymskim, stopień doktora habilitowanego uzyskał na podstawie dorobku naukowego oraz monografii Kompetencje patres familias i zgromadzeń ludowych w sprawach rodziny w świetle Noctes Atticae Aulusa Gelliusa, zaś tytuł profesora na podstawie monografii Rozważania o procesie rzymskim w Noctes Atticae Aulusa Gelliusa.