– Od wieków miejsce Narodzin Jezusa było tłumnie nawiedzane przez pielgrzymów. Jednak w ostatnich latach, najpierw z powodu pandemii, a teraz z powodu wojny, Betlejem świeci pustkami, co sprawia, że święta w Betlejem są zupełnie inne niż bywały w przeszłości – mówi dr hab. Barbara Strzałkowska, prof. ucz, biblistka i przewodnik po Ziemi Świętej, prodziekan ds. kształcenia na Wydziale Teologicznym UKSW.
Ponad 2000 lat temu brzemienna Maryja z Józefem musieli pokonać na osiołku 150 kilometrów dzielących Nazaret od Betlejem, gdzie odbywał się spis powszechny…. Jak mogło wyglądać ówczesne Betlejem, w którym przyszedł na świat Jezus?
Betlejem sprzed 2000 lat z pewnością wyglądało inaczej niż dziś. Oprowadzając od dwudziestu lat grupy po Ziemi Świętej, odnoszę wrażenie, że istnieje przepaść między tym jakie jest współczesne Betlejem, a jego wyobrażeniem w sercach pielgrzymów. Szukają stajenki i śniegu, który pada tutaj raz na kilka lat. Czują się zaskoczeni surowym, pustynnym klimatem, a jeszcze bardziej współczesnym, hałaśliwym liczącym kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców miastem. W starożytności leżące w Górach Judzkich, osiem kilometrów na południe od Jerozolimy Betlejem, było małą mieściną. Owszem, wspominane jest w źródłach m.in. egipskich już w drugim tysiącleciu przed Chrystusem jako miasto, ale liczba jego mieszkańców mogła, według ówczesnych kryteriów, nie przekraczać nawet tysiąca mieszkańców.
Mieszkańcy Betlejem z czasów biblijnych zdawali sobie sprawę z jego szczególnego znaczenia w historii zbawienia. Właśnie tutaj, zgodnie tradycją, pochowana była matriarchini Rachela, jedna z żon patriarchy Jakuba. Tutaj wychowywał się i został namaszczony na króla Dawid, a z potomkiem Dawida całe pokolenia biblijnych Izraelitów wiązały nadzieje mesjańskie. To, że Jezus narodził się w Betlejem wypełniało obietnice zawarte na kartach Starego Testamentu, zwłaszcza rozdziału 5 Księgi Micheasza.
Warto przywołać piękne znaczenie nazwy tego miasta: po hebrajsku Bet Lechem oznacza „Dom chleba”, zaś po arabsku (oba języki należą do tej samej rodziny) Beit Lahm oznacza „dom mięsa”. Bo Lechem/ Lahm to rdzeń oznaczający podstawowy pokarm. W kulturze hebrajskiej i – chyba – także naszej, kształtowanej biblijnie, podstawowym pokarmem jest chleb, zaś dla ludności arabskiej wywodzącej się z pustyni, podstawowym pokarmem było mięso. O wiele trudniej było uprawić zboże prowadząc nomadyczny tryb życia. Bet Lehem/ Beit Lahm – to zatem „Dom podstawowego pokarmu”. W takim mieście urodził się Jezus.
Jak dziś obchodzone są święta Bożego Narodzenia w miejscu narodzin Jezusa?
Oczy całego chrześcijańskiego świata na każdym kontynencie w dniach Bożego Narodzenia zwrócone są ku Betlejem. Jednak w ostatnich latach najpierw z powodu pandemii, a od października ubiegłego roku z powodu wojny, Betlejem świeci pustkami, co sprawia, że święta w Betlejem są zupełnie inne niż bywały w przeszłości. Nie ma zwykle tłumnie obecnych w tym miejscu pielgrzymów, w tym kilkudziesięciu tysięcy przybywających tu rokrocznie Polaków.
Szkoda dwudziestotysięcznej, osamotnionej dziś, wspólnoty chrześcijan, którzy są obecni w tym miejscu od 2000 lat, dając świadectwo swojej żywej wiary, karmionej świętością tego miejsca. Warto może pomyśleć, jak wspomóc w tych dniach naszych braci chrześcijan z Betlejem, nie tylko modlitwą, choć i ona jest bardzo ważna. Oby miejsce, skąd płynie nadzieja dla tak wielu ludzi na świecie, stało się także miejscem nadziei dla jego współczesnych mieszkańców.
Jak na przestrzeni wieków świętowano w Betlejem narodziny Chrystusa ?
Jan Paweł II, który przybył do Betlejem w Rok Wielkiego Jubileuszu, w którym świętowaliśmy 2000 lat od narodzin Jezusa, powiedział słowa powtarzane odtąd w tym mieście bardzo często: „w Betlejem zawsze jest Boże Narodzenie”. Rzeczywiście, od wieków miejsce Narodzin Jezusa było tłumnie nawiedzane przez pielgrzymów, chcących dotknąć miejsca tajemnicy narodzin Syna Bożego. I codziennie słychać w Betlejem – niezależnie od pory roku – kolędy śpiewane w różnych językach. Przybywają do Betlejem pielgrzymi z całego świata. To barwny i różnorodny tłum, który wraz z miejscowymi mieszkańcami tego miasta tworzy niepowtarzalną mozaikę. Betlejem jest niezwykłym miejscem na mapie geografii zbawienia. Czują to wszyscy pielgrzymi, którzy mieli szanse tu być.
W Wigilię Bożego Narodzenia w katolickim kościele św. Katarzyny, przylegającym do Bazyliki Narodzenia górującej nad grotą, w której przed dwoma tysiącami lat narodził się Jezus, zawsze jest odprawiana, transmitowana do wielu krajów, Pasterka pod przewodnictwem Patriarchy Jerozolimy, po którym następuje procesyjne przejście do Groty Narodzenia z figurą Dzieciątka Jezus.
W Wigilię i Dzień Bożego Narodzenia Betlejem jest wspaniale udekorowane, rozświetlone, jest wyjątkowo piękne. Zewsząd słychać kolędy, śpiewane także w lokalnym języku arabskim, którym posługuje się większość mieszkańców współczesnego Betlejem.
Przez Bramę Pokory, wysokie na niewiele ponad metr drzwi do Bazyliki Narodzenia, może wejść zaledwie jedna osoba i to wykonując głęboki skłon. Jaka jest historia bazyliki powstałej nad Grotą Narodzenia?
Bazylika Narodzenia Pańskiego jest jedną z najstarszych chrześcijańskich świątyń świata. Jej historia sięga IV w., kiedy chrześcijanie w sposób oficjalny, a nie ukryty, mogli po raz pierwszy wyznawać swoją wiarę, po tzw. edykcie mediolańskim z 313 r. Wówczas Helena, matka cesarza Konstantyna, który ten edykt wydał, udała się do Ziemi Świętej, chcąc odnaleźć pamiątki związane z życiem Chrystusa. Naturalnie miejsce Narodzenia było jednym z najważniejszych celów pielgrzymki.
Nad grotą Narodzenia, którą wskazali miejscowi chrześcijanie jako miejsce, w którym przyszedł na świat Jezus, wzniesiono pierwszą świątynię, przebudowaną następnie w VI w. przez Cesarza Justyniana. Bazylika zbudowana z piaskowca, wtłoczona między budynki przyjmujące przez stulecia pielgrzymów, przypomina twierdzę. Przetrwała rozmaite burze dziejowe w Ziemi Świętej, m.in. rok 614, kiedy Persowie burzyli wszystkie okoliczne kościoły chrześcijańskie, a ten jeden ocalał, gdyż na Bazylice przedstawiono scenę pokłonu mędrców (magów) ze Wschodu w strojach perskich. Po zajęciu Ziemi Świętej przez muzułmanów, bazylika Bożego Narodzenia trwała, choć przebudowywana. Z okresu konfliktu z muzułmanami pochodzi wspomniane zmniejszone wejście, uczynione taki niskim, by nie można było do bazyliki wjeżdżać konno, a zarazem, by każdy, kto wchodzi do niej, nawet jeśli nie jest chrześcijaninem, skłonił się przed Tajemnicą Wcielenia.
Historię tego miejsca naznaczyły podziały w łonie samych chrześcijan. Miejsce narodzenia i okazała bazylika są jedne, jednak historia chrześcijaństwa, która w dużej mierze jest także historią podziałów, spowodowała, że wiele grup chrześcijan zaczęło sobie rościć prawa do jej posiadania.
W Dniu Bożego Narodzenia wierni mogą nawiedzać Grotę, tego dnia dostępną inaczej niż w zwykłe dni, odkąd podział ustalony w XIX wieku uregulował dostępność tego miejsca dla poszczególnych wspólnot chrześcijańskich zamieszkujących Ziemię Świętą (tzw. status quo).
Według obowiązujących zasad największa część Groty Narodzenia należy do kościoła greko-katolickiego, część do kościoła ormiańskiego, zaś Kaplica Żłóbka do kościoła katolickiego. Podzielono nie tylko miejsce, ale i czas dla poszczególnych wspólnot chrześcijańskich i ten stan rzeczy trwa do dziś.
W Betlejem radosna wieść o Bożym Narodzeniu rozbrzmiewa trzykrotnie: gdy świętują katolicy, chrześcijanie obrządku wschodniego, wreszcie Ormianie…
Podobnie jak na całym świecie, Katolicy rozpoczynają Święta Bożego Narodzenia pasterką celebrowaną 24 grudnia, dwa tygodnie później Narodziny Chrystusa obchodzą greko-prawosławni, jeszcze później Ormianie. I choć w Ziemi Świętej brak jedności, budujące jest to, że chrześcijanie starają się w ostatnich dziesięcioleciach budować braterskie zbliżenie.
Pierwszym, który je zapoczątkował w Ziemi Świętej był papież Paweł VI, który spotkał się w 1964 r. z patriarchą Atenagorasem. Ich dzieło spotkania ekumenicznego kontynuowali kolejni papieże odwiedzający Ziemię Świętą: Jana Paweł II, Benedykt XVI oraz papież Franciszek. A najlepszą inspiracją dla budowania jedności jest modlitwa samego Jezusa „aby byli jedno”. I choć w Ziemi Świętej nie jest o nią łatwo, może właśnie tajemnica Bożego Narodzenia powinna w sposób szczególny skłaniać do tej jedności i braterstwa. Przecież prawda o Emmanuelu, Bogu z nami, który w tajemnicy Wcielenia stał się jednym z nas, tajemnica Bożego Narodzenia to prawda która łączy wszystkich wierzących chrześcijan, na całym świecie. Także tam, gdzie Chrystus nam się narodził.
Rozmawiała Joanna Herman
dr hab. Barbara Strzałkowska, prof. ucz. – biblistka, kierownik Katedry Egzegezy Starego Testamentu, kierownik kierunku Chrześcijańska turystyka religijna na Wydziale Teologicznym UKSW, konsultor Rady Episkopatu Polski ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek, Dama Zakonu Rycerskiego Grobu Bożego w Jerozolimie, przewodnik po Ziemi Świętej i krajach biblijnych.