Przejdź do treści

Jedyny taki strajk. NZS na ATK przed 13 XII 1981 r.

Akademia Teologii Katolickiej, poprzedniczka UKSW, była jedyną warszawską uczelnią, na której podczas ogólnopolskich strajków studenckich w 1981 r. nie zawieszono protestu. Strajk zakończono dopiero po apelu prymasa Polski Józefa Glempa z 12 na 13 grudniu 1981 r. W momencie wprowadzenia stanu wojennego, studenci ATK, znaleźli się wśród kończących strajk rotacyjny w gmachu Politechniki Warszawskiej.

Jesienią 1980 r., gdy rodziła się „Solidarność”, Akademia Teologii Katolickiej była miejscem szczególnym. Stanowiła azyl, enklawę wolną od indoktrynacji marksistowskiej. Na ATK, jako jedynej polskiej uczelni, nie działały socjalistyczne organizacje studenckie, nie istniała podstawowa organizacja partyjna PZPR, nie odbywały się osławione zajęcia studium wojskowego, a absolwenci ATK nie byli powoływani do wojska. Akademia Teologii Katolickiej, podległa Ministerstwu Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki, a zarazem Kościołowi Katolickiemu, miała podwójny status: uczelni państwowej i kościelnej. Powstała w wyniku likwidacji wydziałów teologii na Uniwersytecie Warszawskim i Uniwersytecie Jagiellońskim i objęta przez władze komunistyczne specjalnym nadzorem, początkowo była traktowana przez prymasa Stefana Wyszyńskiego z rezerwą, z czasem zyskała jednak jego akceptację. Wykładali tu tacy wybitni uczeni jak ks. prof. Bronisław Dembowski, ks. prof. Janusz Pasierb, prof. Mieczysław Gogacz i prof. Andrzej Półtawski. W latach 70. Uczelnia zaczęła przyciągać indywidualistów, ludzi o niebanalnych osobowościach. Panowała tu atmosfera pełnej swobody, ciągłej wymiany myśli, a zajęcia odbywały się w różnych częściach Warszawy, w mieszkaniach prywatnych i w salach katechetycznych.

W głównym nurcie wydarzeń 

Komitet Założycielski Niezależnego Zrzeszenia Studentów ATK powstał późną jesienią 1980 r. w podziemiach warszawskiego kościoła św. Jacka przy ulicy Freta na Nowym Mieście, w jednej z sal, wynajmowanych przez Uczelnię, ze względu na skromne warunki lokalowe jedynego wówczas kampusu przy ulicy Dewajtis.

„O tym, że ATK była miejscem szczególnym pamiętali studenci innych uczelni tworzący Niezależne Zrzeszenie Studentów, którzy w apelu z 10 października 1980 r. domagali się „równych praw dla studentów wszystkich uczelni, w tym uczelni wyznaniowych” (ATK, KUL, CHAT)” – piszą w książce „NZS na ATK” Andrzej Anusz i Łukasz Perzyna.

Przewodniczącym Komitetu Założycielskiego NZS ATK został Andrzej Rogoyski, student I roku prawa kanonicznego, który reprezentował Akademię Teologii Katolickiej na Zjeździe Delegatów Komitetów Założycielskich Niezależnych Organizacji Studenckich, odbywającym się na Politechnice Warszawskiej, co pozwoliło włączyć się raczkującej na ATK organizacji w główny nurt wydarzeń.

Władze ATK przyjęły pojawienie się nowej, niezależnej organizacji studenckiej z rezerwą i obawą, że może ona zagrozić istnieniu Uczelni. Stąd brak nie tylko oficjalnych spotkań władz Uczelni ze studentami zrzeszonymi w NZS, ale nawet zwlekanie z wydaniem zgody za zainstalowanie nzs-owskiej tablicy informacyjnej, ostatecznie umieszczonej niedaleko wejścia do głównego gmachu ATK.

Za prawem uczelni wyższych do samodzielnego decydowania o „wewnętrznych sprawach środowiska” opowiedział się, w przemówieniu wygłoszonym 9 marca 1981 r., podczas nadzwyczajnej sesji Senatu ATK, Wielki Kanclerz Wydziałów Kościelnych ATK, kardynał Stefan Wyszyński, który podkreślił „dziejowe prawo” uczelni do zachowania „wolności istnienia i pracy”. 

Z jego następcą, prymasem Józefem Glempem oficjalnego spotkania działacze NZS ATK nigdy nie mieli, ale, Andrzej Rogoyski jest przekonany, że istniała stała „wymiana informacji” na temat tego, co się działo na Uczelni, między jej władzami a Prymasem Polski.

– Z tego co wiem, ksiądz Prymas bardzo troszczył się o Uczelnię – twierdzi Andrzej Rogoyski. –  ATK była jego oczkiem w głowie, to była jego Alma Mater.

Przywracanie prawdy i dobra

NZS ATK, oddalony od pozostałych uczelni, ukryty w Lesie Bielańskim, mimo zgłoszenia akcesu do rodzącego się niezależnego ruchu studenckiego, pozostawała początkowo w izolacji. Sytuacja zmieniła się diametralnie jesienią 1981 r.

19 listopada studenci i pracownicy ATK podjęli decyzję o  przyłączeniu się do ogólnopolskiego strajku  studenckiego, zorganizowanego w geście solidarności ze strajkującą Wyższą Szkołą Inżynierską w Radomiu. W tym samym dniu został na ATK powołany Uczelniany Komitet Strajkowy.

20 listopada zarejestrowano „Niezależne Zrzeszenie Studentów ATK w Warszawie”, uznające „statut kanoniczny i statut ATK”, jak obwieszczał wydawany na Uczelni „Informator Strajkowy NZS Akademii Teologii Katolickiej”. 21 listopada Mszą św. rozpoczął się pierwszy i jedyny na ATK strajk okupacyjny.

„Najważniejszą rzeczą, która się dzieje, także u nas i w nas, jest coś co nazywa się wielkim przeżyciem – donosił „Informator Strajkowy”. – Poczuliśmy się nagle razem, o celach wspólnych dla wszystkich studentów, pragnących uczyć się w swoich uczelniach i w swoim kraju”.

Strajkujący studenci w gmachu ATK przy ul. Dewajtis. Przełom listopada i grudnia 1981 r.

Wśród kierujących strajkiem dominowali studenci filozofii. Powołano noszącą opaski Gwardię Porządkową. Każdy strajkujący mógł opuścić Uczelnię na 12 godzin raz na trzy dni. Na teren Uczelni nie wpuszczano osób nietrzeźwych. Przepustkę stałą, uprawniającą do wejścia na ATK otrzymali dziennikarze „Tygodnika Solidarność”, przepustki tymczasowe – dziennikarze zachodni i bliscy strajkujących. Studentom dowozili jedzenie mazowieccy rolnicy. Na mieście odbywały się prowadzone przez studentów ATK akcje plakatowe.

– Strajk był niezwykłym przeżyciem. Na jego niepowtarzalny klimat składały się całonocne rozmowy i debaty, wiecowanie, spotkania z ciekawymi ludźmi, poczucie więzi z innymi strajkującymi uczelniami. Atmosfera walki z komuną i przełomu – opowiada Mirosław Harasim. – Czuło się niezwykłą wspólnotę. Środowisko studenckie okazywało się zjednoczone, różnice w poglądach ujawniały się często później, na tamtym etapie trwała euforia, dominowała chęć rozmowy oraz niezliczonych spotkań.

Do strajkujących studentów wygłosił wykład cieszący się wśród studentów ogromnym autorytetem wybitny filozof, prof. Mieczysław Gogacz, który wyraził „moralne poparcie dla protestu”, donosiły „Wiadomości z lasu”, przekształcone z „Informatora Strajkowego”. Studenci ATK konsultowali z Profesorem projekt „przesłania do środowisk akademickich”, przyjęty na wiecu strajkowym 29 listopada. Według protestujących „powszechność” strajku studentów była „dramatycznym  sposobem przywracania prawdy i dobra”.

Podczas spotkań ze studentami i wykładowcami pojawiły się postulaty reformy struktury wydziału teologii i utworzenia instytutu historii ATK, zmiany programu nauczania psychologii, oraz sprawy ogólnospołeczne.

Stworzenie społeczności, zaczyn demokracji

Piotr Niemczycki, ówczesny student filozofii i wiceprzewodniczący NZS, wspominając środowisko skupione na ATK, mówi o ludziach, „którym na czymś zależało, którym chciało się coś robić”, podkreśla też kluczową rolę kontaktów i współpracy z innymi uczelniami.

Studenci zrzeszeni w NZS ATK współpracujący ściśle z sąsiadującą Akademią Wychowania Fizycznego, wspierali jak mogli strajkujących na pobliskim Żoliborzu studentów Wyższej Oficerskiej Szkoły Pożarniczej, protestujących przeciw planowanemu podporządkowaniu szkoły władzom wojskowym, oznaczającym całkowity zakaz działalności studenckiej i związkowej oraz możliwość wykorzystania podchorążych do tłumienia protestów społecznych. Władze komunistyczne złamały opór studentów, dokonując bezprecedensowej brutalnej akcji pacyfikacji strajku przy użyciu śmigłowców i doborowej jednostki ZOMO. W momencie rozpoczęcia nocnej akcji pacyfikacji, to do kolegów z NZS Akademii Teologii Katolickiej zadzwonili studenci Wyższej Oficerskiej Szkoły Pożarniczej. I to NZS ATK postarał się, by relegowani studenci WOSP mogli otrzymać indeksy innych uczelni.

„Wiadomości z lasu” wydawane podczas strajku na ATK w listopadzie 1981 r.

Według Andrzeja Rogoyskiego, dwieście kilkadziesiąt osób które wzięło udział w strajku na ATK stanowiło najwyższy, pośród uczelni warszawskich, procent studentów strajkujących w stosunku do całkowitej liczby studentów.

– Podstawową wartością było wówczas stworzenie ATK-owskiej społeczności – mówi Andrzej Rogoyski. – Podczas strajku zdarzały się wielogodzinne filozoficzne dyskusje. Codzienne odprawy, z udziałem wszystkich strajkujących, były swego rodzaju zaczynem demokracji.

Po apelu prymasa Józefa Glempa, w wyniku całonocnej narady zapadła decyzja o zakończeniu strajku i zaproszeniu kolegów z innych NZS-ów na pielgrzymkę do Częstochowy w dniach 12-13 grudnia. Prymas Polski miał rano 13 grudnia odprawić Mszę św. kończącą strajk, z odczytaniem postulatów i uzasadniającej zakończenie strajku odezwy do środowiska akademickiego.

Strajk okupacyjny w gmachu głównym Politechniki Warszawskiej w 1981 r., zdj. ze strony http://www.klubnzspw.org

W noc z 12 na 13 grudnia, studenci ATK Piotr Niemczycki, wiceprzewodniczący NZS i Grzegorz Sieczkowski, szef straży uczelnianej, pełnili dyżur na ostatniej zmianie strajku rotacyjnego na Politechnice Warszawskiej. Nad ranem ruszyli pieszo do siedziby prymasa, udającego się, zgodnie z ustaleniami, do Częstochowy, by poinformować go o ruchach wojsk na ulicach Warszawy. Z mieszczącego się w Śródmieściu ogólnopolskiego biura NZS, udało im się uratować przed konfiskatą maszyny poligraficzne, na których drukowane były ulotki i biuletyny NZSu, następnie przedostali się do Zakładów Traktorów Ursus, gdzie Piotr Niemczycki został zatrzymany. Tymczasem na Jasnej Górze, podczas odprawionej przez Prymasa Polski Mszy św., obecnych było trzech studentów ATK, w tym Andrzej Rogoyski.

W strukturach podziemnej „Solidarności”

W kilka dni po wprowadzeniu stanu wojennego NZS ATK zwołało studentów na konspiracyjne spotkanie w kościele św. Barbary. Jednak służba bezpieczeństwa zatrzymywała wszystkich, którzy legitymowani, okazywali legitymacje studenckie.

Studenci ATK znaleźli się w stanie wojennym wśród represjonowanych. Przywódcy strajku na ATK, Andrzej Rogoyski i Piotr Niemczycki, jak również wiele innych osób z ATK, działało w strukturach podziemnej Solidarności, a także w podziemnych wydawnictwach. Dobrym obyczajem stała się obecność podczas rozpraw sądzonych kolegów. Władze ATK ujmowały się za represjonowanymi studentami. Dyskretnie troszczył się o swoją uczelnię także prymas Józef Glemp. W stanie wojennym na ATK nie istniały podziemne struktury NZS. Wznowił swoją działalność, podobnie jak na uczelniach w całym kraju, dopiero w 1988 r.

Z własnym transparentem

W połowie lat 80. NZS nie działał na żadnej polskiej uczelni. Początkiem starań o reaktywację było spotkanie Tomasza Jakubiaka, studenta ATK z Andrzejem Anuszem, organizatorem NZS-u na Uniwersytecie Warszawskim. W tworzących się nielegalnych jeszcze wówczas strukturach na ATK znaleźli się studenci teologii, historii sztuki, psychologii i historii. Artur Łasiuk z NZS ATK wszedł do władz Unii NZS jako przedstawiciel Uczelni. Główna działalność Niezależnego Zrzeszenia Studentów koncentrowała się na kolportażu książek i prasy niezależnej, zaś od wiosny 1988 r. zaczęły ponownie wychodzić „Wiadomości z lasu”. Redaktorzy wskazali w słowie wstępnym na kontynuację tradycji pisma wydawanego w 1981 r. Od roku 1987 r. studenci z ATK wydawali też pismo CIA, atrakcyjne w formie i podające rzetelne, sprawdzone informacje.

Odradzający się w 1988 r. NZS ATK przed budynkiem przy ul. Dewajtis, zdj. z archiwum Tomasza Jakubiaka

– Deklaracje NZS ATK  – z tego okresu – nawiązywały do wypowiedzianych na Westerplatte papieskich słów „więcej być” – wspominają w swej książce Łukasz Perzyna i Andrzej Anusz – Wskazują na inspirację papieską nauką społeczną dla decyzji o wznowieniu działalności publicznej na uczelni.

Andrzej Anusz wspomina jak zwarta ekipa studentów ATK z własnym transparentem pojawiła się na dziedzińcu Uniwersytetu Warszawskiego 8 marca 1988 r., w rocznicę wydarzeń z marca 1968 r. Także podczas strajku w maju 1988 r. NZS ATK miał swoją reprezentację na terenie UW, dzięki czemu protest mógł zostać zauważony.

Nad prowadzącą na Uczelnię ulicą Dewajtis pojawił się napis „NZS wita”. Na terenie dzisiejszego kampusu Dewajtis pojawił się stolik z prasą i książkami drugiego obiegu, który zmienił  się z czasem w niewielką księgarnię, jak wspomina Dorota Janiszewska.

Sprzedaż wydawnictw drugiego obiegu na ATK w 1988 r., zdj. z archiwum Tomasza Jakubiaka

W NZS-ie, podobnie jak w czasie karnawału Solidarności, część kadry naukowej upatrywała zagrożenie dla istnienia uczelni. Nielegalny NZS zwrócił się do niej wówczas z apelem o „zrozumienie i poparcie”, traktując tajność jako „chwilowe zło konieczne”. Jesienią 1988 r. na terenie ATK odbył się wiec w sprawie przywrócenia do legalnego działania NZS ATK, co nastąpiło, zaś NZS stał się typową organizacją studencką, działającą do dziś na uczelni przekształconej z ATK w UKSW.

Przemarsz studentów sprzed Politechniki Warszawskiej pod Pałac Kultury i Nauki 20.04.1989 r., w tle transparent NZS ATK, zdj. Krzysztof Adam Kowalczyk,

Wszystkie informacje, w tym wypowiedzi, zawarte w publikacji pochodzą z książki „NZS na ATK” autorstwa Andrzeja Anusza i Łukasza Perzyny.

12 grudnia 2024