Czy upamiętnianie Powstania Warszawskiego po osiemdziesięciu latach ma wciąż jeszcze sens? Czy postawy powstańców mogą być wzorem dla dzisiejszej młodzieży? O dziedzictwo Powstania Warszawskiego zapytaliśmy studentów naszej Uczelni i tegorocznych maturzystów, przyszłych studentów Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
Alicja Więckowska (europeistyka): Historie młodych uczestników Powstania Warszawskiego są, szczególnie dla nas, harcerzy, wielkim przykładem. Nie bez przyczyny patronami tak wielu drużyn są bohaterowie Powstania Warszawskiego. Pamięć o 1 sierpnia 1944 r., ma ogromne znaczenie dla kształtowania nas samych, zrozumienia wartości heroicznej odwagi. Mimo gigantycznego ryzyka utraty życia powstańcy warszawscy postawili wszystko na jedną kartę, dla ojczyzny gotowi byli poświęcić wszystko.
Kornel Wojtal (historia): Historia jest moją pasją. Doceniam romantyczne spojrzenie na Powstanie Warszawskie, ale według mnie było ono jedną z największych w historii Polski tragedii. Rozumiem sens i wartość bezgranicznego poświęcenia, tylko za jaką cenę! Niezależnie od tego, czy powstanie wybuchłoby miesiąc wcześniej czy miesiąc później i tak byłoby skazane na klęskę.
Maksymilian Zbylicki (prawo niestacjonarne i politologia): Dziś, po osiemdziesięciu latach łatwo powiedzieć, że Powstanie było bezsensowne, bo nie miało szans na powodzenie. Powstańcy warszawscy walczyli o wolność idąc na pewną śmierć. Rozumiem ich decyzję. Woleli umrzeć za ojczyznę, nie chcieli zostać rozstrzelani czy wywiezieni do obozów. Co roku pamiętam, by w rocznicę Powstania Warszawskiego, w godzinie W przystanąć i podczas minuty ciszy zadumać się nad tym, co wydarzyło się 1 sierpnia 1944 r.
Kajetan Sikorski (socjologia): Nie powinniśmy oceniać celowości Powstania Warszawskiego, bo żyjemy w zupełnie innych realiach niż nasi rówieśnicy walczący w sierpniu 1944 r. Jakie mamy prawo, by oceniać, czy powstanie miało sens? W każdym razie, choć od wybuchu Powstania Warszawskiego minęło już 80 lat, ważne by o nim pamiętać, najważniejsze zaś – by podziękować powstańcom, którzy nadal żyją wśród nas.
Natalia Żmigrodzka i Zofia Kokornaczyk (ekonomia menedżerska, absolwentki zarządzania publicznego): W Powstaniu Warszawskim walczył mój pradziadek. Pamiętam jego opowieści o niezwykle trudnych wojennych czasach. Myślę, że patriotyzm to kwestia wpojonych wartości takich jak Bóg, honor, ojczyzna, poczucia przynależności do narodu, odpowiedzialności za ojczyznę w czasach, w których wielu z nas czuje się przede wszystkim obywatelami świata. Zadaję sobie pytanie: czy dziś bylibyśmy zdolni do zrywu, jak to uczynili młodzi powstańcy warszawscy?
Ogromne wrażenie wywarła na mnie książka „Kobiety 44”. Prawdziwe historie przywracają prawdziwe proporcje. W godzinie W warto na chwilę zatrzymać się i pomyśleć o tym, co naprawdę ważne. Poczuć podziw i wdzięczność dla powstańców, którzy zaszczepili w nas pragnienie wolności. Dlatego tak wielkie znaczenie ma pamięć o Powstaniu Warszawskim, oddanie hołdu powstańcom.
Laura Stanik (pielęgniarstwo): Szacunku do powstańców warszawskich, obchodzenia rocznic, pamięci o tych, którzy walczyli o naszą wolność, nauczyła mnie moja mama. O Powstaniu Warszawskim powinno się mówić w domu, w szkole, na uczelniach, gdzie tylko się da.
Magdalena Kaczmarek (prawo): Od dwóch lat przyjeżdżam śpiewać „Niezakazane piosenki”, by ze zgromadzonymi na warszawskim placu Piłsudskiego, jednoczyć się w pamięci o Powstaniu. Jestem pasjonatką historii i uważam za niezwykle istotne krzewienie wartości patriotycznych. Tożsamość małego Polaka kształtuje się w dzieciństwie, w naszych rodzinnych domach, a mając ugruntowane poglądy, łatwiej tę tożsamość zachować.
Adam Cherubin (dziennikarstwo): To przełomowe wydarzenie w naszej historii. Powstanie kojarzy mi się z bohaterskim zrywem. Zrywy łączą, pokazują, że umiemy się zjednoczyć, walczyć w imię wolności, by żyć w wolnym kraju.
Natalia Rębacz (matematyka): Powstanie Warszawskie symbolizuje niezłomną odwagę, ogromną potrzebę niezależności i wolności, siłę narodu. Niepowodzenie powstania było kwestią niesprzyjających okoliczności.
Marcin Młynarski (ekonomia): Jeśli 1 sierpnia jestem w Warszawie, w godzinie W zawsze zatrzymuję się na minutę, aby upamiętnić poświęcenie powstańców warszawskich.
Weronika Gąsowska (psychologia): W moim domu, w moim środowisku w sposób oczywisty czerpiemy przykład z historii Polski. Ważne, by każdy potrafił przywołać Powstanie Warszawskie jako jedno z kluczowych wydarzeń w życiu narodu.
Emilia Wysocka (psychologia) Katarzyna Grabarczyk (kulturoznawstwo): Kultywowanie pamięci jest ważne. 1 sierpnia to ważna data. Warto wspominać ten zapał, ducha walki, solidarność. Jak wówczas, przed osiemdziesięcioma laty, tak i dziś, choć w zupełnie innych realiach, ważne są wiara, determinacja i dążenie do wyznaczonego celu.
Paulina Waks (dziennikarstwo): Mój dziadek był żołnierzem Armii Krajowej. Pochodzę z rodziny, w której wychowanie patriotyczne miało ogromne znaczenie. To w domu kształtuje się nasz stosunek do najważniejszych wartości, jakimi są honor, Bóg, ojczyzna i rodzina. Nie byłoby nas, Polaków, polskiego języka, gdyby nie poświęcenie powstańców.
Powstanie Warszawskie było największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. 1 sierpnia 1944 r. do walki stanęło ok. 40-50 tys. powstańców. Planowane na kilka dni trwało ponad dwa miesiące. W czasie walk w Warszawie zginęło od 16 000 do 18 000 powstańców, a 25 000 zostało rannych. Straty wśród ludności cywilnej wyniosły od 150 000 do 180 000 zabitych. Pozostałych przy życiu mieszkańców Warszawy, ok. 500 000 osób, wypędzono ze zniszczonego miasta, które po powstaniu Niemcy niemal całkowicie zburzyli.
Wszystkie zdjęcia wykorzystane w niniejszej publikacji (za wyjątkiem zdjęcia ze zbiorów Muzeum im. ks. Józefa Jastrzębowskiego w Licheniu Starym), są autorstwa Eugeniusza Lokajskiego ps. „Brok” i pochodzą ze zbiorów Muzeum Powstania Warszawskiego.