Na UKSW studiuje 92 studentów z Ukrainy, pracują tu też osoby pochodzące z tego kraju. Myślami są w Ojczyźnie. Opowiadają o swoich przeżyciach.
– My, Ukraińcy, krzyczymy na cały głos – mówi Wiktor Sylin, od 13 lat pracownik Studium Wychowania Fizycznego na UKSW. Jest bardzo poruszony. Ma polskie pochodzenie i podwójne obywatelstwo.
— Na początku były wielkie emocje, nie możemy uwierzyć, że w naszej Ojczyźnie dzieje się taka tragedia – wyznaje Wiktor Sylin. – Moja najbliższa rodzina mieszka w Irszańsku koło Korostenia. Niedaleko jej miejsca zamieszkania znajduje się obecnie ostrzeliwana dzielnica wojskowa. Brat i tata zgłosili się do obrony obywatelskiej i czekają na dalsze decyzje ukraińskich dowódców. Nie wiemy, co będzie dalej – mówi.
Wiktor Sylin bardzo martwi się o bliskich. Jest z nimi w stałym kontakcie, gdy nie odpowiadają przez dłuższy czas, niepokój wzrasta. Część jego rodziny mieszka w Rosji, gdzie mieszkańcy poddawani są politycznej propagandzie.
– W rosyjskich mediach nie ma wiarygodnych informacji. Władze przekonują, że wszystkie działania zbrojne są operacją ratunkową dla Donbasu i Ługańska. Podają też, że za pomoc Ukrainie grozi Rosjanom 20 lat więzienia i ogromne kary pieniężne – opowiada przejęty Wiktor Sylin.
Yelyzaveta Sliepchenko studiuje ekonomię menadżerską na UKSW. Studentka pochodzi ze wschodniej części Ukrainy, która stała się jednym z najbardziej atakowanych regionów.
– Wieczorem 25 lutego dostałam wiadomości od mojej młodszej siostry: „biegniemy z mamą do schronu, kocham Cię”. Jest mi niezmiernie trudno wyrazić, co wtedy czułam, ale na pewno nikomu tego nie życzę. Teraz myślę tylko o jednym: chciałabym znów zobaczyć i przytulić wszystkich bliskich. Moja rodzina została w Zaporożu. Część z niej przebywa w Mariupolu, tam teraz też jest niebezpiecznie, dlatego uciekli na działkę, a obecnie są w schronach. Mam też rodzinę w Odessie, gdzie także słychać wybuchy, padają strzały, bardzo stresuję się… Jednak jestem dobrej myśli, ufam, że wszystko ułoży się – mówi z nadzieją Yelyzaveta Sliepchenko.
Nasza ukraińska studentka apeluje o modlitwę w intencji pokoju na świecie. Prosi wszystkich ludzi dobrej woli o pomoc dla Ukrainy. Jest również wdzięczna Polakom za dotychczasowe wsparcie.
– Módlmy się o pokój na ziemi. Uważam, że ambicje Rosji nie są warte śmierci tylu ludzi, zwłaszcza dzieci. Zachęcam wszystkich do pomocy w każdy możliwy sposób. Serdecznie dziękuję Polsce za dobrą opiekę nad potrzebującymi w tych trudnych czasach dla Ukrainy – dziękuje Yelyzaveta Sliepchenko.
Na spotkaniu z prorektor ds. studenckich i kształcenia dr hab. Anną Fidelus, prof. ucz. ukraińscy studenci filologii włoskiej i administracji mówili, że doświadczają wsparcia ze strony Uczelni. Prorektor w imieniu władz Uczelni zapewniła o solidarności i udzielaniu wszelkiej pomocy przez społeczność akademicką.
Wypowiedź ukraińskiej studentki UKSW Yelyzavety Sliepchenko:
Czytaj: Społeczność UKSW pomaga potrzebującym z Ukrainy