Przejdź do treści

Przed tą nocą. Solidarność na ATK przed 13 grudnia 1981 r.

– Chcieliśmy uczestniczyć w tym zrywie wolności, ruchu narodowym, jakim była Solidarność. Nasza działalność miała służyć dobru wspólnemu, a prowadziły nas słowa Ojca Świętego i prymasa Tysiąclecia – mówi Elżbieta Kowalska, członek Komitetu Założycielskiego, a potem skarbnik i sekretarz NSZZ „Solidarność” Pracowników Akademii Teologii Katolickiej, poprzedniczki UKSW po sierpniu 1980 r.

Decyzję o wystąpieniu ze Związku Nauczycielstwa Polskiego i powołaniu Komitetu Założycielskiego NSZZ Solidarność Pracowników ATK podjęto jednogłośnie podczas posiedzeniu plenarnego 15 października 1980 r. Przewodniczącym został dr Tadeusz Klimski, filozof i historyk filozofii, założyciel Naukowego Towarzystwa Tomistycznego, późniejszy prorektor UKSW ds. rozwoju uczelni, rekrutacji, promocji oraz kontaktów międzynarodowych, wybrany w 2007 r. na wiceprezydenta Federacji Europejskich Uniwersytetów Katolickich. 

Zebrani udzielili Komitetowi Założycielskiemu pełnomocnictwa w sprawach „przygotowania i przedstawienia na zebraniu pracowników ATK możliwości przystąpienia do takiego związku zawodowego, którego program najpełniej odpowiadałby potrzebom i rozwiązałby problemy pracowników ATK oraz zorganizowania zebrania plenarnego, na którym zdecyduje się o przystąpieniu do odpowiednego związku i wybierze się nowe władze związkowe”. 

– Pamiętam to zebranie w sali nr 17 na parterze – wspomina Elżbieta Kowalska, członek Komitetu Założycielskiego, a potem Komisji Zakładowej Solidarności na ATK, skarbnik i sekretarz „Solidarności”. – Uczelnia, katolicka i państwowa zarazem była pod baczną obserwacją władz. Był opór ze strony dyrektora administracyjnego, od którego wiele zależało na tej Uczelni, ale dr Tadeusz Klimski nie zawahał się stanąć czele związku, choć mógł zaprzepaścić swoją karierę naukową. Decyzja o przystąpieniu do związku wiązała się z represjami finansowymi, które dotyczyły zwłaszcza pracowników administracyjnych. Ale pieniądze nie były wtedy ważne. Nie było naszym zamiarem, by być związkiem wojującym, chcieliśmy spełniać zwykłe zadania statutowe jak pomoc socjalna czy obrona pracowników. Zarazem jednak chcieliśmy uczestniczyć w tym zrywie wolności, ruchu narodowym, jakim była Solidarność.

Wierność prawdzie i dobru

14 listopada w rektoracie odbyło się posiedzenie KZ ZZ ATK przygotowujące do Walnego Zebrania, które miało zadecydować o formie i treści  deklaracji ideowej określającej założenia moralno-światopoglądowe ZZ P ATK, deklaracji określającej przynależność pracowników do określonego związku, ewentualnie utworzenie własnego związku. 

1 grudnia Komisja Zakładowa NSZZ Pracowników ATK zaprosiła wszystkich pracowników na zebranie plenarne. W sprawozdaniu czytamy: „do podstawowych praw osoby ludzkiej należy zaliczyć prawo pracowników do swobodnego zakładania związków, które by ich naprawdę reprezentowały”. Padła propozycja, by ukonstytuował się NSZZ Pracowników ATK i przystąpił do NSZZ Solidarność. Związkowcy nawiązali do słów Ojca świętego na temat dojrzałego i rozumnego porozumienia do jakiego doszło między władzą a powstającymi związkami zawodowymi i życzenia, by ta „dojrzałość była dalej naszym udziałem, ponieważ jest słuszne postępowanie rozumne i dojrzałe, a zarazem staranie, by ta dojrzałość była kontynuowana”. 

W deklaracji ideowej czytamy, że wszyscy pracownicy ATK są jej współgospodarzami. Zrzeszając się w Niezależnym Związku Zawodowym pracowników ATK wyrażają wolę współodpowiedzialności za realizowanie zadań naukowych, wychowawczych, organizacyjnych całej społeczności akademickiej. 

Zadania naukowe i wychowawcze tej wspólnoty określano jako wyrażające się przede wszystkim w wierności „prawdzie i dobru”. 

Jako „współgospodarze ATK, współodpowiedzialni za Uczelnię, współrealizujący zadania akademickie”, wszyscy pracownicy ATK stawali się przez swój NSZZ pracowników ATK „swoistym sumieniem tej wspólnoty, zobowiązanym do oceny i kontroli wszystkich osób w aspekcie zgodności tej pracy z prawdą i dobrem, prawami i obowiązkami osoby ludzkiej, uczciwością i sprawiedliwością, wiarą w człowieka, z  chrześcijaństwem”. 

Poczuwali się przy tym do obowiązku odpowiedzialności za „charakter i klimat naukowy, wychowawczy i katolicki”. 

NSZZ czuł się uprawniony do „integrowania wspólnoty ATK przez służenie wzajemne sobie dobrocią i przyjaźnią, przez pojmowanie pracy jako współtworzenia Prawdy i Dobra”. 

Przewodniczącym Zebrania, a także Komisji Zakładowej został dr Tadeusz Klimski. Członkami Komisji zakładowej między innymi późniejszy znakomity znawca prawa rzymskiego dr Jan Zabłocki i słynny prof. filozofii Mieczysław Gogacz. Klimski i Gogacz dostali najwięcej głosów. 

2 grudnia 1980 r.  Komitet Zakładowy NSZZ Pracowników ATK Solidarność poinformował, że 1 grudnia powstał na ATK NSZZ Pracowników Akademii Teologii Katolickiej, który przystąpił do NSZZ Solidarność  regionu Mazowsze. 

W protokole czytamy, że powstał „związek niezależny i samorządny tj. mający prawo wyznaczać sobie własne zadania zgodne ze statutem NSZZ Solidarność i ze specyfiką uczelni katolickiej” (podczas zebrania 34 osoby złożyły deklaracje związkowe). 

23 stycznia 1981 r. Komisja Zakładowa NSZZ ATK poparła propozycję i stanowisko Krajowej Komisji Porozumiewawczej NSZZ Solidarność w sprawie wolnych sobót i skrócenia tygodniowego czasu pracy. Wśród nielicznych dokumentów przechowywanych w archiwum UKSW, zachował się list Michała Andrzeja Narbutowicza zwracającego legitymację ZNP i zawierającego prośbę o wpisanie go na listę członków Solidarności przy ATK. Zachował się również list Zbigniewa Bujaka dotyczący kursu dla przewodniczących komisji zakładowych i ich zastępców.

Zmaganie się dobra i zła

Od połowy stycznia 1981 r. dr Tadeusz Klimski, który zawsze podkreślał, że „Uczelnia jest wspólnotą, a działalność Solidarności jest działalnością integrującą”, brał udział w odbywających się na Politechnice Warszawskiej posiedzeniach okręgowej Komisji Porozumiewawczej Nauki NSZZ Solidarność. 

28 listopada odbyło się posiedzenie Komisji Zakładowej Solidarności. Opinię dyrektora administracyjnego Uczelni, stwierdzającego, że uczelnia katolicka nie podejmie żadnej akcji strajkowej, Komisja Zakładowa uznała za ingerencję w statutowe uprawnienia związku. Komisja Zakładowa Uczelni wyraziła poparcie dla uchwały Komisji Krajowej o strajku ostrzegawczym. ” Podczas zebrania 16 listopada zajęła się sytuacją w Polsce, którą określiła jako „zmaganie się dobra i zła”.

– Gdy rozpoczął się strajk studencki na Dewajtis, studenci zajmowali salę naprzeciwko kaplicy na pierwszym piętrze, zaś my – związkowcy, mieliśmy nad nimi czuwać – wspomina Elżbieta Kowalska. – Biskup Stanisław Stefanek odprawił mszę św. podczas strajku okupacyjnego. W czasie kazania powiedział, że studenci traktują strajk raczej jak biwak. I potem, podczas modlitwy wiernych jeden ze studentów powiedział: „módlmy się za tych, którzy nasz strajk uważają za rozrywkowy.”

1 grudnia Komisja Zakładowa zwróciła  się „do wszystkich pracowników naukowych, aby swą obecnością, refleksją i życzliwością wspierali studentów ATK, którzy podjęli strajk okupacyjny – dramatyczną formę walki o przywrócenie w uczelniach polskich prawdziwego nauczania i prowadzenia badań naukowych.” 

Komisja Zakładowa złożyła też gorące podziękowanie wszystkim pracownikom obsługi i administracji, którzy dużym wysiłkiem pracy umożliwiają strajkującym studentom przebywanie w gmachu ATK”. 

W grudniu 1981 r. na liście związkowej figurowało 81 nazwisk tj. co piaty pracownik ATK należał do „Solidarności”. 

– Nasza działalność opierała się na  odpowiedzialnym dążeniu do dobra wspólnego, a prowadziły nas słowa Ojca Świętego i prymasa Tysiąclecia – opowiada Elżbieta Kowalska. – Byliśmy jak rodzina, wszyscy się znaliśmy. Przez moją małą komórkę przewinęła się większość nauczycieli akademickich, choćby po to by wypełnić deklaracje. To był mały pokoik obok sekretariatu Wydziału Prawa i komórki stypendialnej na parterze.

Po 13 grudnia 1981 r. działalność NSZZ Solidarność na ATK została zawieszona.

Elżbieta Kowalska podkreśla, że nie była typem działacza.

– Moje zasługi są skromne – mówi. – Żaden ze mnie wojownik, żaden bohater. Robiłam to, by być w zgodzie z własnym sumieniem. Czułam, że to moja powinność. Uważałam że tak należało postąpić. Mogliśmy, jako nasza mała Uczelnia, włączyć się w ogólnopolski zryw wolnościowy.

12 grudnia 2023